Mazury w pierwszej kolejności kojarzą się z żeglowaniem. My łamiemy stereotypy, obalamy schematy i tworzymy własne szlaki. Nie liczymy na ułatwienia, jednocześnie korzystamy ze sprawdzonych chociaż zapomnianych przez konsumpcyjny świat rozwiązań. Nie jedziemy w Bieszczady, ale na Mazury, nie żeglować a biwakować.
I to jak biwakować?! A no tak jak się to robiło kiedyś. Tamte biwaki nasi rodzice wspominają z rozrzewnieniem. Dlaczego nie spróbować, chociażby dlatego by mieć podobne wspomnienia?